Strony

niedziela, 25 września 2016

Podróże Kuby duże i całkiem (nie)duże (prolog) - Wrocław...

Kuba pojechał ze swoją klasą na wycieczkę do Wrocławia, bardzo się palił do tego, aby przygotować pełną fotorelację z tej wycieczki, jednakże był problem, Pani nie wyraziła zgody na zabranie jakiegokolwiek aparatu fotograficznego. Można było zabrać jedynie telefon komórkowy. A telefon który Kuba posiada, jak się okazało ma bardzo, bardzo słabą rozdzielczość zdjęć. Kuba robił co mógł, lecz zdjęcia wyszły jakie wyszły, można je zakwalifikować do szeroko pojętej łomografii, którą akurat bardzo lubię (zdjęcia po drobnych korektach, całkiem nieźle wyszły).
"Nasz spacer, po wyjściu z autokaru rozpoczynamy od dojścia do Rynku, gdzie zauważyć można, bezdomnych i pierwsze krasnale". 
Dojechaliśmy...
Eksperymenty z trybami w komórce...
Typowe łomo, mocny tilt shift...
Przez dziurkę w kartce papieru....
Bezdomny, prawie jak krasnal...
Deszczowy krasnal...
Słodkosłone krasnale...
Krasnal pompa do wody...
Trójka - mocno mocny tilt shift...

potem doszliśmy do fontanny po zachodniej stronie Rynku:
Tutaj widać mocną pikselozę, aparat w komórce ma nie całe 5 Mpix...
 
następnie pochodziliśmy po Rynku, a ja próbowałem wykonać parę fotek:
Kamienice Rynku - efekt holgi...
Inna kamienica...
Ktoś potrzebował pomocy...
Nie wiem czy widać, ale krasnal siedzi na parapecie...
Ratuszowy zegar...
Kawiarenki na wolnym powietrzu...
Limuzyny...
Musiałem uważać aby nie było widać twarzy dzieci...
Mój przyjaciel Wiktor, jego akurat mogłem fotografować...
Na Rynku jest bardzo fotogeniczny bruk...
Inne kamienice...
No i Jaś i Małgosia - znowu pikseloza...
Jeszcze kilka ujęć i pojechaliśmy do zoo:
Wróbelek...
 Autokar zatrzymał się przed zoo, a my z Wiktorem porobiliśmy parę zwariowanych sweet foci:
Po czym udaliśmy się na zwiedzanie ogrodu zoologicznego:
Struś, który nie chował głowy w piasku...

Alejki i rzeka...
Niestety komórka w Afrykarium, już wcale nie dała rady, zdjęcia nie wyszły dobrze, oto kilka moim zdaniem najlepszych:

Wobec udanych ujęć podjęliśmy z Kubą decyzję o powstaniu całkiem nowej autorskiej serii Kuby, pod nazwą "Podróże Kuby duże i całkiem (nie)duże", gdzie tutaj na tym blogu Kuba będzie dzielił się swoimi spostrzeżeniami ze szkolnych wycieczek i dużych podróży. A jak będzie starszy przeniesie się na swojego bloga. Ponadto uzgodniliśmy, że nabędziemy dla Kuby mały aparat kompaktowy, o wyższej niż w komórce rozdzielczości i o większych możliwościach stabilizacji obrazu.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz