Strony

wtorek, 3 maja 2016

Doha - Epizod 1 ¾. Zwiedzamy...

Po kolejnych odprawach: bagażu podręcznego i paszportowej, po pokonaniu labiryntu terminalu - wreszcie znaleźliśmy się w klimatyzowanym autobusie aby rozpocząć około trzygodzinną wycieczkę po stolicy.
Już po opuszczeniu lotniska zachwyca wszystko, szerokie ulice, oświetlone latarniami w rożnych kolorach tęczy, wygodne chodniki i ścieżki rowerowe, zewnętrzne siłownie, których jest tam mnóstwo, budynki w arabskim stylu, które przypominają baśń tysiąca i jednej nocy oraz nowoczesne drapacze chmur.

Pierwszym punktem wycieczki był skyline, oglądany z przeciwnego brzegu zatoki, oszałamiający feerią barw, laserów i hologramów. Fotografie nie są w stanie oddać tego widoku.
Drapacze chmur i nieskazitelnie czysta woda zatoki...
Centrum Kultury Islamskiej...

Nad zatoką...
Następnymi punktami Corniche West Bay i Perła Kataru - sztuczna wyspa, na której znajdują się najdroższe w stolicy salony modowe i samochodowe, oraz najekskluzywniejsze restauracje.
Marina...

Marina...

Fragmenty islamskiej przestrzeni miejskiej...

Fragmenty islamskiej przestrzeni miejskiej...

Fragmenty islamskiej przestrzeni miejskiej...

Marina...
Po przejażdżce pomiędzy Doha West Bay, nowoczesnymi osiedlami mieszkaniowymi i centrami administracyjno biznesowymi, ostatnim punktem programu był tradycyjny Suk
(Suk Wagif -
سوق واقف).
Trochę biznesowo...

trochę mieszkaniowo...
Już przy samym wejściu na suk można było wyczuć aromat orientu: kardamonu, kuminu i kurkumy
a także anyżu, cynamonu i imbiru a także przenikający zapach palonej sziszy (
شيشة).





Sklepy i stragany mieszczą się w stylizowanych na stare, wąskich uliczkach o ciasnej zabudowie, przypominających kazbę, otoczony murami, pomalowanymi na złoty kolor, po których przechadzają się majestatycznie jego mieszkańcy w śnieżnobiałych thobe, tj. długich szatach o kroju koszuli,
z głowami okrytymi chustami ghutra, przytrzymywanymi czarnymi jedwabnymi sznurami.
Jak wskazują makiety rozmieszczone w rożnych miejscach, suk Wagif, powstał  w miejscu, w którym sto lat temu spotykali się Beduini oraz lokalna ludność. To tu wymieniano się i handlowano różnorodnymi towarami, głównie zwierzętami gospodarskimi.
Jeden z mieszkańców...

W trakcie krótkiego pobytu doszliśmy do wniosku, że warto było choć na chwilę ujrzeć i poczuć ten jeden z najbogatszych krajów świata. Kraj bez podatków i zobowiązań emerytalnych (tylko dla rdzennych mieszkańców królestwa - nie dotyczy przyjezdnych), gdzie produkt krajowy brutto na jednego mieszkańca przekracza 120 000 USD, bezrobocie nie przekracza jednego promila 
a litr ropy naftowej jest tańszy niż wody.

Nie da się również pominąć faktu, że Katarczycy pełną parą przygotowują do organizacji mistrzostw świata w piłce nożnej 2022.
Nie kończąca się rozbudowa rozbudowa stolicy...

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz