Strony

sobota, 7 maja 2016

Epizod 4 ¾ - Jeju (Ciekawostki)...

W trakcie drugiego objazdu wyspy, mając trochę czasu, postanowiliśmy na moją i Kuby prośbę odwiedzić Muzeum Hello Kitty. Muzeum zostało umieszczone w nieprzyzwoicie różowym budynku a na parkingu do odwiedzenia zapraszała słusznych wymiarów figura Hello Kitty.
Welcome to Hello Kitty Island...
Mimo, że wielu osobom Hello Kitty kojarzy się z kiczem, dziecinadą i przejaskrawioną słodkością, która przyprawia o mdłości,
Sama słodycz...
jednak marce nie można odmówić tego, że stała się częścią współczesnej kultury.
Mimo, że ma ponad 40 lat (po raz pierwszy Hello Kitty pojawiła się na portmonetce wyprodukowanej przez japońską firmę Sanrio w 1974 roku), to wcale się nie starzeje. 
Od zawsze dziewczynka (podobno nie jest kotkiem), mierzy 5 jabłek, waży około 3 jabłka
a w wolnym czasie piecze ciastka, robi naleśniki, gra w tenisa i na pianinie oraz zbiera małe gwiazdki, tasiemki i inne słodkie małe rzeczy. Jej ulubionym kolorem jest czerwony, a najbardziej lubi jeść domową szarlotkę jej mamy. Jej życiowe motto brzmi: 'nigdy nie możesz mieć zbyt wielu przyjaciół, dlatego Hello Kitty - na przekór - ma ich wielu.
My daliśmy się ponieść jej urokowi i cieszyliśmy się jak dzieci, ze zwiedzania tego niecodziennego muzeum.

I love Hello Kitty
Chłopcy uczą się od Kitty kroków do jej piosenki...
To coś dla mnie...
Łazienka (nawet papier był w Hello Kitty)...


Kolejnym niecodziennym muzeum na naszej trasie było Teddy Bear Muzeum/
Krótka historia powstania pluszowego misia:
Do poczytania...
"W listopadzie 1902 r. ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych Theodore Roosevelt polował w jednym z lasów stanu Missisipi. Współtowarzysze prezydenta przeznaczyli na trofeum młodego niedźwiadka. Gdy Roosevelt ujrzał bezbronne zwierzątko, odmówił oddania strzału, uważając tego typu zachowanie za niezgodne ze sportową ideą polowania. Niedźwiadka kazał puścić wolno.
Historię niedźwiadka ocalonego przez Roosevelta spopularyzował rysunek autorstwa Clifforda Berrymana, który ukazał się 16 listopada 1902 r. w Washington Post. Rysunek stał się inspiracją dla Morrisa Michtoma , właściciela sklepiku na nowojorskim Brooklynie, który wystawił na sprzedaż dwa misie wykonane przez jego żonę Rose. Zabawki bardzo szybko znalazły nabywców, a zachęcony sukcesem Michtom postanowił produkować je na większą skalę. Napisał list do Theodora Roosevelta, z prośbą o możliwość nadania misiom imienia Teddy (zdrobnienie od Theodore). Prezydent się zgodził."
W Europie pluszowy miś pojawił się w nieco innych okolicznościach. Niemiecka inwalidka sparaliżowana wskutek choroby Heinego-Medina, Margaret Steiff, szyła różne pluszowe zabawki-zwierzątka. Jej siostrzeniec Richard Steiff w roku 1880 wpadł na pomysł, aby ulepszyć ich konstrukcję i założyć firmę produkującą takie zabawki w wirtemberskiej miejscowości Giengen an der Brenz, 10 km od granicy bawarskiej.
Pluszowe zwierzątka wystawiono na targach w Lipsku w 1903. Zainteresowały one Amerykanów i 3000 egzemplarzy wyeksportowano do Stanów Zjednoczonych. Tam zdobyły dużą popularność i wkrótce podobne misie zaczęły wytwarzać inne firmy zabawkarskie. Od 1905 r. oryginalność produktu Steiff oraz jego wysoką jakość gwarantowała metalowa blaszka w kształcie słonika umieszczana w uchu zwierzaka, którą później zastąpił guzik z wygrawerowaną nazwą firmy.


Wystawa innych pluszowych zabawek
Epoka lodowcowa...



Pabło Picasso - Sen...
Vincent van Gogh - Gwiaździsta noc...
 I na koniec polski akcent, misie w strojach ludowych z okazji olimpiady:

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz