Strony

poniedziałek, 2 maja 2016

Królestwo Kataru (دولة قطر). Epizod Pierwszy - dolotowo...



Zgodnie z planem wstaliśmy 1 maja o 4:00, po szybkim i skromnym śniadaniu ruszyliśmy w drogę na lotnisko F. Chopina. 
Jak przystało na świąteczny poranek – droga do Warszawy minęła nam bez korków i przygód –
o 7:30 zameldowaliśmy się na parkingu Start, ul. Wykusz, gdzie już czekał na nas busik z przyczepką do której zapakowaliśmy nasze bagaże. 
Miły pan kierowca dopytywał, jak to możliwe, że w tak świąteczny dzień lecimy – i to jeszcze tak daleko. Po chwili staliśmy już w kolejce do nadania bagażu, bowiem odprawiliśmy się już w piątek korzystając z odprawy on-line. 
Jest i nasz lot...
Kiedy taśma zabrała już nasze bagaże udaliśmy się na spacer po lotnisku, którego pracę ostatnio poznaliśmy oglądając Discovery HD „Operacja: LOT”. 
Tu gdzie w filmie zostawiono bagaż

Czyste łazienki...

W Mc Cafe byliśmy też...

Nastrój...

Przy bramie...
W dobrej formie...
Niestety, nie udało nam się spotkać, żadnej postaci, występującej w tym filmie paradokumentalnym.
Kilka zdjęć, kontrola bagażu podręcznego i usiedliśmy przy bramce pod którą parkował już Airbus A320, który o 11:00 wystartował w kierunku Doha

Piękne flight assistants z Qatar Airways...
Brama ku przygodzie...
 Jak przystało na „pięciogwiazdkową” linię lotniczą – nawet w klasie ekonomicznej dużo miejsca na nogi, menu do wyboru oraz wyjątkowo uprzejmy serwis pokładowy. 
Na pokładzie...
Menu bez laktozy...

Menu tradycyjne.. (beef)

Menu wegetariańskie.. (pataty)

Kuba otrzymał od linii zestaw gier i zabaw w firmowym etui na tablet..
W ramach IFE (in-flight entertainment) mogliśmy obejrzeć najnowsze premiery filmowe oraz klasyki, posłuchać muzyki poważnej oraz hard rocka, a także – co wyjątkowo spodobało się Kubie – zagrać w proste gry, również w sieci pokładowej.
Trochę klasyki filmowej...
Zgodnie z planem w Doha wylądowaliśmy po ok. 5 godzinach lotu. Przedtem, co chyba jest nawet zapisane w podręcznikach pilotów Qatar Airways kapitan zafundował nam przelot nad samym miastem, tak aby pasażerowie siedzący zarówno po lewej jak i prawej stronie kadłuba mogli podziwiać „Perłę Kataru”, czyli sztucznie usypany półwysep na którym wybudowano „drapacze chmur”.
Pokaz półwyspu...

Jak domki z piasku...

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz